Zastanawiasz się czy da się pogodzić pracę zawodową obojga rodziców z edukacją domową dzieci? W tym wywiadzie Gosia udowadnia, że tak!
Małżeństwo – Gosia i Kuba założyli firmę, w której produkują zabawkowe mebelki dla dzieci. Wszystkie produkty wykonują ręcznie, z naturalnych surowców. Ich dzieci mogą przyglądać się i słuchać o pracy rodziców, dzięki czemu zdobywają wiele cennych umiejętności i informacji, m. in. z dziedziny przedsiębiorczości.
W naszej rozmowie Gosia opowiada też o pozytywnej zmianie, jaką dała jej rodzinie wyprowadzka na wieś, o tym jak cenne dla dzieci jest doświadczenie bliskiego i nieograniczonego kontaktu z naturą. Zamiast spędzania godzin przed telewizorem, wolą posiedzieć na lipie, albo urządzić wycieczkę do lasu. W końcu jedne z najlepszych wspomnień z dzieciństwa rodzą się podczas chodzenia po drzewach, budowania szałasów, gonienia po łąkach… Zgadzasz się z tym?
Z tego odcinka poznasz odpowiedzi na pytania i dowiesz się o:
- Edukacji domowej w wolności, bez planu lekcji i dzwonków
- Co to jest nauka przez obserwację
- Kwestie finansowe związane z edukacją domową
- Czy edukacja domowa jest tylko dla bogatych
- Czy jest możliwe wychowywanie bez telewizora
- Czy można pracować i uczyć swoje dzieci w domu
- Jak wyglądała w rodzinie Gosi wyprowadzka na wieś i edukacja domowa
- Poznasz motywy rozpoczęcia edukacji domowej w rodzinie Gosi
Notatki:
Produkty Gosi i Kuby można znaleźć tu:
Zostaw komentarz, zadaj pytanie oraz podziel się z innymi
Zapraszamy do zostawienia komentarza poniżej. Napisz czy podobał ci się ten odcinek i co o nim myślisz. Będziemy również wdzięczni za uwagi i pytania dotyczące tego odcinka podcastu.
Jeżeli masz jakieś sugestie, propozycje, uwagi możesz również skontaktować się z nami bezpośrednio poprzez formularz kontaktu tutaj.
A jeżeli podobał ci się ten odcinek podcastu, prosimy podziel się nim ze swoimi znajomymi, w sieciach społecznościowych i na żywo. Będziemy bardzo wdzięczni za pomoc w promocji tego podcastu.
Jak subskrybować podcast i nie przegapić żadnego odcinka
Dziękuję dziewczyny za ten wywiad! Gosia mówiła o tym, co mi w duszy gra 🙂 Też marzę o tym, żeby moje dzieci mogły biegać codziennie po trawie i siedzieć na drzewie. Ale też cieszę się tym co mam i możliwością bycia razem i jedzenia dłuuuugich śniadań! A sąsiadów zza lasu chyba też znam 🙂
Dłuuuuugie śniadania w czasach szybkiej bieganiny i łapania „czegoś” w locie to luksus. Dobrze byłoby, gdyby wszyscy o nie zadbali, myślę, że wówczas łatwiej byłoby ruszyć w dzień. My też lubimy celebrować życie.
przesłuchałem niecałe ale ciekawe 🙂
Dzięki 🙂
Po wysłuchaniu rozmowy „lepszym” okiem spojrzałam na nasze wiejskie życie 🙂
Życzymy więc jeszcze lepszego wiejskiego życia. Wieś jest super!
a konkretnie jakie koszty ma edukacja domowa
Dobre pytanie, ale prawdę mówiąc brak odpowiedzi. Próbując odpowiedzieć – Z jednej strony – najczęściej jeden z rodziców rezygnuje z pracy, albo pracuje tylko częściowo, wiec jest to jeden z „kosztów”, z drugiej strony odchodzą wydatki na plecaki, piórniki, długopisy i ubrania „bo inni takie mają”, klasowe itp. Edukacja domowa to na pewno koszt artykułów papierniczych, książek dla dzieci ( choć podręczniki daje szkoła), zajęć typu instrumenty, muzea, języki – to jakie i ile zajęć wybierzemy zależy już od nas.
Bardzo ciekawa rozmowa. Dobrze poznac perspektywe rodzicow majacych swoj biznes. Ja bym chciala edukowac swoje dzieci. Czuje sie na silach i mam kompetencje (zaangazowanie, troska, cierpliwisc), ale maz mi nie pozwala. Musze wrocic do pracy (za pare miesiecy) by zarabiac. On nie wyobraza sobie sytuacji ze ja nie pracuje, ze nie mamy pieniedzy z mojej strony. Niestety nie mam swojej firmy, maz pracuje na etat. Bede musiala wrocic na rynek pracy, gdzie nie bedzie dla mnie dostepna opcja pracy zdalnej (kasa w sklepie, magazyny itp.). Jednak troche przychylam sie do opinii ze ED nie jest dostepna dla wszystkich. Jest mi z tego powodu bardzo zle i zal mi moich dzieci, ze beda musialy chodzic do szkoly (pol biedy gdyby to… Czytaj więcej »